czwartek, 15 września 2016

Wyjaśnienia...

Witam! Tak, witam, nie witamy...

Hmm, nie wiem od czego zacząć, jak się przywitać, a może wpierw przeprosić? Tak, przepraszam za brak nextów, zero odzewu, w ogóle zero wszystkiego. Co było powodem? Po pierwsze to, że na blogu zostałam sama. Maja zrezygnowała z tego względu, że pod rozdziałami było coraz to mniej komentarzy i stwierdziła, uwaga cytat,,i tak tego burdlu* nikt nie czyta", także ekhem... Przez to i ja straciłam wenę i ochotę na pisanie bo w sumie Majak miała rację. Dwa, trzy koemnty pod Ossdziałami a my piszemy je kilka godzin, nawet dni. To przykre. Druga sprawa jest taka, że teraz w pracy miałam mega zapiernicz, była zmiana właściciela, nowe obowiązki, zasady i co najważniejsze (co najbardziej utrudniało mi życie) - pracujące weekendy. Praktycznie w każdą sobotę byłam w pracy i wystawiałam faktury. Normalnie dostawałam już oczopląsu od tych cyferek!

Przykro mi, że to tak wyszło, bardzo lubiłam Demi, Rossa to wiadomo i... chciałabym to kontynuować. Serio. Być może zepnę dupe i Ossdział pojawi się w niedzielę bo niestety w sobotę idę do roboty, znowu. Także ten... przepraszam te dwie, trzy osóbki, które czekały. Doczekacie się, serio :3 Aczkolwiek nie ukrywam, że pewnie niedługo zakończę opowiadanie :P

4 komentarze:

  1. Nie ma co się przejmować komentarzami. Wiadomo ze nie wszystkim się chce komentować. Ja czytam wszystkie wasze rozdziały A komentuje może co 6. Po prostu nie chce mi sie. Naprawdę to jest super. Sama prowadzę bloga na którym przez 12 rozdziałów nie ma ani jednego komentarZ. Ale pisze bo lubię to. I mam nadzieję ze Wy też.

    OdpowiedzUsuń
  2. I właściwie to nam jest przykro ze nie doceniacie tego że naprawdę czytamy każdy rozdział i czekamy z utęsknieniem na next .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A nam przykro, że nie chce się Wam poświęcić 3 minut na napisanie komenta :C

      Usuń
  3. Komentuje każdy wasz rozdział i naprawdę bardzo doceniam to, ile czasu i wysiłku wkładacie w to opowiadanie. Nie przejmujcie się komentarzami, nie wszystkim chce się komentować. Pamiętajcie, że zawsze jest kilka osób, które z utęsknieniem co tydzień sprawdzają waszego bloga z nadzieją, że zobaczą tam kolejny rozdział. Nie poddawajcie się i piszcie dalej! Dla nas.
    Pozdrawiam i życzę weny! xoxo

    OdpowiedzUsuń